niedziela, 24 lipca 2016

Dzień dwunasty - Monastyr Ostrog i Pocitelj (i jedenasty)

Przedostatni dzień pobytu w Czarnogórze, postanawiamy w całości spędzić na leżakowaniu na plaży aby zregenerować trochę siły na długi powrót. Nie mamy do końca określonej drogi powrotu, więc zastanawiamy się, czy jechać drożej ale szybciej przez Chorwację, czy dłużej ale taniej przez BiH. Jeziora Plitvickie, które chcemy zobaczyć następnego dnia są położone bardzo blisko granicy BiH z Chorwacją, więc wchodzi w grę zarówno nocleg na Chorwacji, jak i w BiH. W końcu postanawiamy wracać drogą szybszą, a zaoszczędzony czas poświęcić na zwiedzanie.

Następnego dnia rano około ósmej ruszamy w drogę powrotną. Przejeżdżamy w okolicach Monastyru Ostrog, więc korzystamy z okazji, zbaczamy nieco z trasy i serpentynami wjeżdżamy na parking pod górnym klasztorem, aby zwiedzić ten XVII wieczny, jeden z głównych klasztorów prawosławnych Czarnogóry. Trasy tej bardzo się obawiałem, gdyż ma ona opinię drogi dla wytrawnych kierowców. Całą trasę przejechałem też wcześniej na You Tube. Po drogach nad Jeziorem Szkoderskim i drodze z masywu Lovcen do Kotoru, trasa wydaje się dziecinnie prosta. Monastyr, w dużej mierze wykuty w skale robi duże wrażenie. Na górze jesteśmy trochę zagubieni, bo nie wiemy gdzie kupuje się bilety, ale szybko okazuje się wejście jest bezpłatne, a kolejki które widać są po zakup świec lub w innych celach, których nie udało się rozpoznać.



W BiH uzupełniamy zapas paliwa. Są problemy z kartą płatniczą, więc muszę zapłacić gotówką. Daję 40 marek, pozostałych z poprzedniego pobytu, i ponieważ nadal brakuje kilkunastu marek - banknot 50 E. Dostaję jako resztę woreczek monet - mam nadzieję, że uda się je jakoś wydać, bo w Polsce będzie ciężko zagospodarować.
Po drodze zbaczamy jeszcze do miejscowości Pocitelj, gdzie znajduje się urokliwe miasteczko z pozostałościami twierdzy tureckiej. Chcemy tu także kupić zestaw do kawy i zjeść obiad. Jestem mile rozczarowany, gdyż wydajemy za dwa dania, sałatkę, pieczywo, dwa soki i kawę jedynie 13 E, czyli w porównaniu do cen Czarnogórskich jemy za półdarmo.

 
 
 
Wieczorem docieramy do Korenicy, gdzie zarezerwowaliśmy nocleg.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz